rok 2010
Dawno mnie tu nie było. Przeglądam moje wpisy, oglądam zdjęcia jakie załączyłam z naszej budowy i wierzyć mi się nie chce, że w przeciągu roku udało nam się tyle osiągnąć. Dziś jesteśmy na etapie wykończeniówki - skończyliśmy tynki robimy instalacje, przygotowujemy się do wylewek w maju, w najblizszy poniedziałek montujemy wyczekane okna.
No dobra, to spóbujmy streścić rok budowania wymarzonego domku.
Prawdę mówiąc w maju mieliśmy delikatny kryzys - po wpadce ekipy ze styropianem nastąpiły ulewne deszcze (pamiętacie zeszłoroczne powodzie w maju). Ponieważ w naszej okolicy nie ma jeszcze zbyt wielu domów, za to jest łąka za naszą działką, w dodatku spad terenu jest w naszą stronę, w związku z tym wody i my i sąsiedzi mieliśmy naprawdę dużo. Na szczęscie teren jest piaszczysty, więc wszystko dość szybko wsiąkło.